niedziela, 31 sierpnia 2014

Chapter thirteenth.

-Uspokój się.-Odpowiedział łagodnie.
-Jak mam się uspokoić,skoro wpakowałeś się w jakieś gówno?!-Usiadłam zrezygnowana na wysepce.Chciało mi się płakać.Jak Alex mógł być tak nieodpowiedzialny?-Powiedz mi,o co chodzi?
-Nie mieszaj się w to.To moje sprawy,sam je załatwię.-Odpowiedział ostro,nalewając soku do szklanki.
-Żartujesz sobie?-Spytałam kpiącym głosem.
-Nati,obiecuję ci,że wszystko naprawię,tylko się w to nie mieszaj.-Zmienił ton na łagodniejszy.Podszedł do mnie i położył swoje dłonie na moich ramionach,patrząc mi w oczy.-Jasne?
Lekko pokiwałam głową.Tak naprawdę nie miałam zamiaru odpuścić.Nie mogę stać z założonymi rękami,kiedy on ma problemy.I sądzę,że to nie jest byle błahostka.
Poczułam,jak coś po mnie łazi,a zaraz potem usłyszałam piszczenie.Otworzyłam oczy i podniosłam głowę.
-Shisha.-Akurat udało mi się zdrzemnąć,a ona musiała tu przyjść i mnie obudzić.Świetnie!
W odpowiedzi usłyszałam jeszcze głośniejsze skomlenie. Powoli odkryłam się kołdrą i podreptałam do łazienki.Spojrzałam w lustro.
-O mój Boże!Wyglądam,jak potwór.Normalnie mogłabym dzieci straszyć.-Powiedziałam sama do siebie.Naprawdę nie wyglądałam dobrze.Miałam worki pod oczami,przekrwione białka,włosy sterczące na wszystkie strony i do tego bolały mnie wszystkie mięśnie.W nocy w ogóle nie mogłam zasnąć,cały czas myślałam o Alexie.Boję się o niego,a świadomość,że nie wiem,o co chodzi dobija mnie jeszcze bardziej.
Wzięłam szybki prysznic,doprowadziłam się do stanu "człowiek" i ubrałam się w czyste ciuchy.Z pokoju zabrałam telefon i smycz psiaka,po czym zbiegłyśmy po schodach na dół.
-Alex,wychodzę z psem!-Krzyknęłam za sobą,nie zważając czy chłopak w ogóle jest w domu.
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu.Była 13.43.
-O matko!-Wymsknęło mi się na głos.Automatycznie zasłoniłam usta dłonią.Ludzie patrzyli na mnie dziwnie,ale nie przejmowałam się tym w tej chwili.Chyba jednak spałam dłużej niż chwilkę.

-Nati?Nati!-Usłyszałam za sobą i gwałtownie się zatrzymałam.Po chwili zobaczyłam uśmiechniętą twarz Lukey'a.
-Hej!-Powiedziałam i przytuliłam go na przywitanie.
-Siemka Smith.-Odpowiedział i spojrzał na szczeniaczka,który siedział i merdał ogonkiem.
-Ale ty masz słodziutkiego pieska,jak się wabi?-Przykucnął obok Shishy i zaczął ją głaskać.
-Shisha.-Oznajmiłam,patrząc na nich.Wyglądali tak słodziutko.O jejku!
-Hahaha!Ty tak na serio?
-Nie,na żarty.-Powiedziałam z sarkazmem.-Jasne,że na serio.
-Świetne imię,nie wpadłbym na nie.Umm...Byłaś wczoraj z Beau?-Spytał,wstając.Jego głos wydawał się smutny.
-Tak,poszliśmy na spacer.Dlaczego pytasz?-Chciałam dowiedzieć się,dlaczego go to ciekawi.
POV Luke
-Chwalił się.-Starałem się,by mój głos brzmiał naturalnie i tak,jakby mnie to nie obchodziło.
-Haha,Zazdrosny jesteś?-Powiedziałam żartobliwie.
-Zazdrosny?-Przyjrzałem jej się uważnie."Taaak!"-Krzyczał jakiś głos w myślach.-No co ty,jesteś moją przyjaciółką.
"Ale chciałbym,żebyś była kimś więcej."-Znowu w mojej głowie rozbrzmiewał ten przeklęty głos.
Nigdy nie myślałem o Natalie,jako mojej dziewczynie.Wydawało mi się to niedorzeczne.Zawsze była tylko moją przyjaciółką,ale kiedy wczoraj usłyszałem,że Beau zabrał ją na spacer byłem zazdrosny.
Kiedy leżałem na łóżku i myślałem o tym wszystkim,uświadomiłem sobie,że chyba podoba mi się moja najlepsza przyjaciółka.
-Idziemy do ciebie,czy do mnie?-Spytała swoim melodyjnym głosem.Szczerze...chciałem jak najbardziej izolować Naty od Beau.Nie chciałem dopuścić do siebie myśli,że coś może między nimi być.Na szczęście Beau miało dzisiaj nie być w domu,więc swobodnie mogliśmy iść do mnie.Pewnie cała reszta już tam jest.
-Możemy iść do mnie.-Odpowiedziałem,na co dziewczyna rozpromieniała.
-Świetnie,tylko odprowadzę psa.

POV Natalie
 -Dlaczego nigdy nie wspominałeś,że fotografujesz?-Spytałam.Byliśmy już prawie przed domem Brooksy'ego.
-Bo nigdy nie pytałaś.-Uśmiechnął się.
-Debil.-Dźgnęłam go lekko w bok,śmiejąc się przy tym.


POV Luke
Weszliśmy do mojego domu,gdzie zastaliśmy całą naszą paczkę.Tak całą,razem z Beau!
Co on tu robi?!Miało go nie być!
Nie chcę,by Nati się z nim spotkała.Wiem,że tych dwoje coś do siebie ciągnie...a ja tego nie chcę.
-Hej wszystkim!-Powiedziała moja towarzyszka z uśmiechem na twarzy.Spojrzała ukradkiem na Beau i jeszcze bardziej się uśmiechnęła,a ja poczułem ukłucie w sercu.Miliony malutkich szkiełek wbijały mi się w serce,jedna po drugim i każde ze zdwojoną siłą.
POV Natalie
Nie wiedziałam jak mam się zachować w towarzystwie Beau.Wiedziałam,że on coś do mnie czuje,a ja czułam coś do niego.Bałam się tylko,że zrobi to,co David.Od tamtego czasu bałam się zaufać jakiemukolwiek chłopakowi,nie licząc Luke'a,który był moim przyjacielem.Bałam się,że jeśli się do kogoś przywiąże,będę cierpieć,jak w LA.Chciałam przełamać mój strach i wreszcie nie być samotna,a Beau wydawał mi się idealną do tego osobą.

Wszyscy byli pochłonięci graniem w Fifę na Xboxie,a ja siedziałam i wpatrywałam się w ekran telewizora.
-Chodź,pokażę ci coś.-Aż się wzdrygnęłam,kiedy usłyszałam za sobą szept.Odwróciłam się i ujrzałam Beau.-Idziesz?
-Jasne.-Bezszelestnie wyszłam z salonu za chłopakiem.Chyba nikt nie zauważył naszego zniknięcia.

Weszliśmy na piętro,a potem na dach.
-Jaki piękny widok.-Szepnęłam,a Beau przytulił mnie od tyłu.Normalnie odepchnęłabym chłopaka,który się do mnie klei,ale Beau był inny.Polubiłam go i jestem pewna,że czuję do niego coś więcej.
-Jesteś pierwszą dziewczyną,którą tu przyprowadziłem.
-Każdej tak mówisz?-Powiedziałam żartem i zaśmiałam się pod nosem.
-Ja tu ci poważnie mówię,a ty się ze mnie śmiejesz.-Powiedział "obrażonym" głosem.
-Przepraszam.-Odwróciłam się i spojrzałam w oczy chłopaka.Mimo,że jedyne światło padało z latarni na ulicy,bo niebo było zachmurzone,widziałam w jego zielonych oczach małe iskierki,które tańczyły romantyczny taniec. Zatopiłam się w nich,a po chwili poczułam jego usta na moich.Zarzuciłam mu ręce na szyję,a jego dłonie spoczęły na moich biodrach.Przesunął językiem po mojej wardze,prosząc o dostęp do mojego języka.Lekko rozchyliłam wargi,pozwalając sobie na większą przyjemność.

Odsunęliśmy się od siebie,by zaczerpnąć powietrza.Stykaliśmy się czołami i patrzeliśmy sobie w oczy,regulując oddech.
Teraz wiem,że podjęłam dobrą decyzję.

 Siedzieliśmy na dachu.Głowę miałam opartą o ramię Beau,a chłopak obejmował mnie ramieniem.Nie odzywaliśmy się,ale to nie była krępująca cisza,wręcz przeciwnie.
-Nati,wiem,że nie znamy się długo,ale bardzo cię polubiłem.-Uciął.-Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?
Spojrzałam na niego.
-Jasne.-Ujęłam jego twarz w dłoniach i delikatnie pocałowałam,w tym samym czasie usłyszałam głos Luke'a.
-Nati,jesteście tam?-A potem zobaczyłam go obok nas,a zaraz potem przyszła Olivia.
 Luke spojrzał na ręce Beau,które spoczywały na moich plecach.Odwrócił się i bez słowa wyszedł.
Może mi się tylko wydawało,ale Luke był jakby zły.
Zerwałam się z miejsca i pobiegłam za moim przyjacielem.
_____________________________
Przepraszam!!Wróciłam do domu we wtorek,sądziłam,że napiszę coś i dodam,ale się przeliczyłam,bo nie mogłam nic wymyślić.
Wena ze mnie wyparowała.
W środę pojechałam do mojego kuzyna,u którego byłam do piątku.
Wczoraj poszłam do kina z moją przyjaciółką i w gruncie rzeczy dopiero dziś znalazłam trochę czasu na napisanie czegokolwiek.
Wiem,że tłumaczą się winni,a ja właśnie czuję się winna.Zakładając bloga postawiłam sobie cel,by zawsze pisać na czas.Ale jak widać nie wychodzi mi to zbytnio,co postaram się zmienić. :)
Od jutra zaczyna się szkoła,a ja będąc w 3 klasie gimnazjum nie będę miała kompletnie na nic czasu.Moje lekcje trwają od 07.55 (raz od 6.55) do 16.00 codziennie.Oprócz tego muszę chodzić na dodatkowe lekcje przygotowujące do egzaminów i do Kościoła,ponieważ będę miała Bierzmowanie.Trzy razy w tygodniu mam treningi,więc rozdział znów będzie się pojawiać raz w tygodniu,w soboty,chyba że będę miała luźniejszy tydzień (w co szczerze wątpię :C )
 Przemyślałam wszystkie za i przeciw w związku z nowym ff i muszę Was zawieść.Nowe ff zacznę pisać dopiero po egzaminach,bo za dużo bym miała na głowie.Wymyśliłam kilka historii i muszę się jeszcze zastanowić,bo nie wiem jaki pomysł będzie najlepszy. ;D
Jak Wam minęły wakacje?Do której klasy idziecie od jutra? :*
To chyba wszystko,dziękuje,że ze mną jesteście i mnie nie opuściliście,dziękuje za wszystkie wyświetlenia i komentarze. ♥♥♥

8 komentarzy:

  1. Hej, Hej. Wracam z moim FanFitcion o Jai'u! Mam nadzieje, że mogę liczyć na twoją opinie? :) x http://janoskians-fan-fiction-jai.blogspot.com/ jeszcze dzisiaj dodam rozdział 3. <3
    Ps. rozdział jak zwykle cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ona nie widzi,że Luke ją kocha? Beau! Wszystko popsułeś,ale i tak wiem,że ona i Luke bedą razem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju *-* najpiękniejsze ff ever

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo kiedy next biednt lukey jak ja go kocham <3 :( biedny..... niemoge sie doczekac nextaa! :D wspanialy blog *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny w sobotę,chyba że dam radę napisać go szybciej.:)
      Dzięki <3

      Usuń

Obserwatorzy